Pod nickiem "robas000" pan Robert na TikToku zebrał liczne grono fanów. Tam odpowiada na pytania internautów, którzy są ciekawi tajników jego pracy grabarza.
Grabarz z TikToka: Widziałem już chyba wszystko
Niedawno udzielił on wywiadu, w którym szerzej opowiedział o swoim zawodzie. Zdradził w nim między innymi, jak zachowują się ludzie żegnający swoich bliskich i jakie przedmioty chcą umieszczać w trumnie wraz z ciałem zmarłego.
"W tej kwestii widziałem już chyba wszystko. Tak naprawdę jedynym ograniczeniem jest gabaryt, ale i tak udało się nam kiedyś pochować zmarłego z gitarą. Tu wyobraźnia nie zna granic, można schować wszystko, byleby z zachowaniem szacunku. Zdarzały się papierosy, buteleczki z alkoholem, zdjęcia, ulubione książki, pamiątki, torebki. Kilka razy ktoś przekazał działający wciąż telefon" - wyznał Pan Robert w rozmowie z Onetem.
Kremacja bez telefonu. "To groziłoby wybuchem"
Podobnie sytuacja wygląda również w przypadku kremacji. Jedynym wyjątkiem w tym przypadku jest zakaz wkładania metalowych przedmiotów.
Wtedy nie złożymy zmarłego do trumny z telefonem, bo to groziłoby wybuchem. Za to praktycznie wszystko inne jest jak najbardziej dopuszczalne" - oświadczył popularny grabarz cytowany przez Onet.
Rośnie liczba gwiazd, które odeszły z Kościoła. Sprawdź poniżej, które z nich są już po apostazji.