Tragedia w Choroszczy. Szokująca hipoteza śledczych
"Czyn został opisany tak, że to zabójstwo zostało dokonane poprzez sprowadzenie pożaru tego domu, jako zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach" - poinformował we wtorek rzecznik białostockiej prokuratury okręgowej Łukasz Janyst.
"Główna hipoteza jest taka, że było to podpalenie dokonane przez ojca tych dzieci i że wszyscy zginęli w tym pożarze" - dodał prok. Janyst. W miejscu pożaru znaleziono pojemnik z łatwopalną substancją, której najprawdopodobniej użyto do wzniecenia ognia.
Tragiczny pożar w Choroszczy. Zobacz zdjęcia spalonego budynku
Pożar w Choroszczy. Nowe fakty
Dokładną przyczynę pożaru ustalają biegli z zakresu pożarnictwa. Wiele wskazuje jednak na to, że to 45-letni mężczyzna oblał dom benzyną i go podpalił. Szokujące są nieoficjalne doniesienia Radia Białystok, z których wynika, że śledczy znaleźli przy ojcu dzieci zapalniczkę i kanister.
Polecany artykuł:
Tragiczny pożar w Choroszczy. Gmina w żałobie
Pożar w Choroszczy wybuchł w niedzielę 26 lutego około godz. 22:30. Wcześniej w domu doszło do poważnej awantury, a żona 45-letniego mężczyzny wybiegła z domu i poinformowała policję o kłótni. Kiedy na miejsce przyjechała policja, dom już płonął. Rodzinę próbowali ratować strażacy, którzy pojawili się przy budynku w Choroszczy, ale nie zdołali uratować Radosława i jego dzieci.
Od środy do piątku w gminie Choroszcz k. Białegostoku obowiązywać będzie żałoba, związana ze śmiercią w pożarze trójki dzieci. Burmistrz miasta odwołał wszystkie imprezy, które mogłyby naruszyć powagę sytuacji; poprosił, by nie organizować zabaw i imprez rozrywkowych.