Białystok. Plakaty Jacka Sasina w niebezpiecznych miejscach
Głośno o sprawie przedwyborczych plakatów Jacka Sasina w Białymstoku zrobiło się po publikacji Krzysztofa Truskolaskiego na portalu X (dawny Twitter) w sobotę 7 października. Poseł Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę na to, że plakaty rozwieszone zostały w miejscach zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego.
- Łamią prawo na każdym kroku. Tu plakaty Sasina w Białymstoku nielegalnie na lampach w pasie drogowym! Zasłaniają znaki i zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego. On przecież jest ministrem, powinien stać na straży prawa! PiS już się przed niczym nie zatrzyma! - pisał w sobotę polityk, dokumentując swoje spostrzeżenia zdjęciem z ul. Sienkiewicza.
Straż miejska w Białymstoku zerwała 499 plakatów Sasina
Już następnego dnia urząd miejski poinformował o zdjęciu z ulicy Białegostoku 499 plakatów wyborczych Jacka Sasina. Chodziło tylko o te banery umieszczone w pasie drogowym, które zagrażały kierowcom. Zdjęcia plakatów w wozach straży miejskiej wrzucił zastępca Tadeusza Truskolaskiego Zbigniew Nikitorowicz, z osobliwym komentarzem:
Imponujące. Jacek Sasin 499 razy trafił za kratki
Jacek Sasin kieruje sprawę do prokuratury
Odpowiedź Jacka Sasina była natychmiastowa: