Białostocki policjant zwolniony ze służby
Funkcjonariusz został zwolniony ze względu na ważny interes służby" - poinformowała policja.
To podstawa prawna z art. 41 ustawy o policji. Według zapisów tej ustawy policjanta można zwolnić m.in. właśnie "gdy wymaga tego ważny interes służby".
CZYTAJ TAKŻE: Policja zatrzymała mężczyzn, którzy zatrzymywali pociągi sygnałem radio-stop
Zespół prasowy nie podał szczegółów, poinformował jedynie, że decyzja została podjęta z dniem 30 sierpnia.
Dzień wcześniej 29-latek został - w związku z postawionymi im zarzutami - tymczasowo aresztowany na trzy miesiące wraz ze swoim 24-letnim znajomym. Sąd Rejonowy w Białymstoku uwzględnił taki wniosek prokuratury uznając, że zebrane dotąd dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzucanych im czynów i że jedynie środek zapobiegawczy o charakterze izolacyjnym będzie właściwy do zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania.
Podlaskie. Zatrzymania pociągów sygnałem radio-stop
W województwie podlaskim w niedzielę rano - z powodu nieuprawnionego nadania sygnału radio-stop - stanęły pociągi w pobliżu stacji Łapy, a koło południa dwukrotnie wstrzymano ruch kolejowy na trasie Sokółka-Szepietowo. Spółka PKP PLK zapewniała wtedy, że opóźnienia nie były duże, a sprawą zajmują się już służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Ochrony Kolei, policja oraz przewoźnicy.
Kilka godzin później policja zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 24 i 29 lat. Zatrzymanie miało miejsce w domu na jednym z białostockich osiedli. Zabezpieczono tam również sprzęt krótkofalarski. Z wykorzystaniem zabezpieczonego sprzętu mężczyźni ci mieli - w różnych odstępach czasu - nadawać sygnał uruchamiający w pociągach hamulec bezpieczeństwa.
We wszczętym śledztwie podlaski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej postawił obu zatrzymanym po dwa zarzuty.
Policjant z wydziału technik operacyjnych. Możliwe osiem lat więzienia
Są oni podejrzani o stworzenie sytuacji, która miała wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach, co wywołało działania instytucji publicznych lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mające na celu uchylenie tego zagrożenia, ale także sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Policja jeszcze poniedziałek wieczorem potwierdziła, że 29-latek to funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, zatrudniony w wydziale technik operacyjnych. To wydział, do którego zadań należy m.in. niejawna obserwacja osób, miejsc i środków transportu i prowadzenie tzw. kontroli operacyjnej.
W związku z postawieniem temu mężczyźnie zarzutów karnych, komendant wojewódzki policji w Białymstoku wszczął w poniedziałek postępowanie dyscyplinarne i wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności o zawieszeniu tego funkcjonariusza, któremu prokuratura przedstawiła zarzuty. Wszczęto też wówczas procedurę zwolnienia ze służby.