Jako pierwszy o całej sprawie napisał portal bia24.pl. Jak czytamy na stronie, w piątek 20 stycznia dziennikarz miał przyjechać do studia Polskiego Radia Białystok i prowadzić trzygodzinną audycję. Dorota Niebrzydowska, która była wydawcą tego programu, nie widziała niczego niepokojące i nie interweniowała. Jak podaje portal, to słuchacze, dzwoniąc do studia, poinformowali rozgłośnię o problemach prowadzącego.
Afera alkoholowa w Polskim Radiu Białystok
Mało tego, dziennikarz po zakończeniu swojej pracy wsiadł do auta i jak gdyby nigdy nic odjechał. Kiedy o sprawie dowiedział się prezes rozgłośni, kazał pracownikowi wrócić do pracy. Ten przyjechał do radia, w którym prócz szefa czekali również policjanci. Komenda Miejska Policji w Białymstoku potwierdza, że tuż przed godz. 18. policjanci interweniowali na ul. Świerkowej w związku z nietrzeźwym kierowcą. 50-latek, który został zbadany alkomatem, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Polecany artykuł:
Dziennikarza pokonała choroba alkoholowa
Prezes Polskiego Radia Białystok przez długi czas nie udzielał wyjaśnień, ale w końcu zabrał głos na łamach portalu wirtualnemedia.pl. Marek Bielawski zdradził, że chodzi o doświadczonego dziennikarza, którego pokonała choroba alkoholowa. Pracownik Polskiego Radia Białystok udał się na leczenie odwykowe.
Oświadczenie Polskiego Radia Białystok
W środę 25 stycznia rozgłośnia wydała oświadczenie. Poniżej publikujemy je w całości.
"Polskie Radio Białystok bardzo przeprasza swoich słuchaczy i wszystkie osoby za to, co miało miejsce w piątek - 20 stycznia - na antenie naszej stacji. Popołudniowy program prowadził wówczas dziennikarz, który - jak się później okazało - był pod wpływem alkoholu. Uważamy to za niedopuszczalne i zapewniamy, że nigdy by do tego nie doszło, ale w trakcie przygotowań do programu nic nie wskazywało na to, że prowadzący może być nietrzeźwy. W czasie programu, kiedy pojawiły się wątpliwości, prezes Polskiego Radia Białystok podjął radykalne kroki i wezwał policję, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Niezależnie od tego robi to również Zarząd rozgłośni i zapewnia, że wyciągnie surowe konsekwencje służbowe. Zarząd i pracownicy Polskiego Radia Białystok wyrażają ubolewanie w związku z tą sytuacją. Obiecujemy, że nadal będziemy dbać o wysokie standardy i zrobimy wszystko, by nie stracić zaufania naszych Słuchaczy, którzy zawsze są dla nas najważniejsi."