Jagiellonia jak na wicelidera przystało zaatakowała od samego początku i już w 9 min. objęła prowadzenie. Gola z rzutu wolnego strzelił, nie kto inny jak, Bartłomiej Wdowik. Piłka jeszcze odbiła się od jednego z zawodników w murze.
W 17 min. było już 2:0 Mateusz Skrzypczak posłał daleka piłkę do Nene, ten był lepszy od obrońców rywali i sytuacji sam na sam z bramkarzem wpakował piłkę do siatki.
Jagiellonii było mało i w 27 min. przeprowadziła ładną akcję. Pululu do Nene, a ten idealnie do Jesusa Imaza, który strzelił do pustej bramki. Jaga prowadziła 3:0
Druga połowa
Puszcza złapała kontakt, bo w 50 min. Artur Siemaszko wygrał rywalizację z obrońcami Jagi i pokonał Alomerovića zmniejszając wynik na 1:3.
W 63 min zrobiło się 2:3. Naranjo faulował w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Artur Craciun.
Wyrzucony kapitan i kolejny karny
Od 80 min. Jaga grała w 10-toke, bo z boiska za drugą żółta kartę został wyrzucony Taras Romańczuk.
3 min później Puszcza ponownie miała rzut karny, po faulu Nene. Wykorzystał go Craciun i zrobiło się 3:3.
W ostatnich sekundach meczu Jaga miała sporo szczęścia, bo gospodarze trafili w poprzeczkę.
Żółto-czerwoni po remisie mają na koncie 38 punktów i przezimują na pozycji wicelidera.
od