Grajewo: 14 policjantów szukało ''żartownisia''. Mężczyzna udawał, że został pobity i nie wie gdzie jest

2025-04-02 15:03

Przez dwie godziny policjanci szukali rzekomego pobitego, z którym w tym czasie nie było kontaktu. Za bezpodstawne wywołanie alarmu lub zgłoszenie nieprawdziwej interwencji grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł.

Grajewo: 14 policjantów szukało ''żartownisia''. Mężczyzna udawał, że został pobity i nie wie gdzie jest

i

Autor: Podlaska Policja/ Materiały prasowe

Zgłoszenie na numer alarmowy

Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że jest mu zimno i nie wie, gdzie się znajduje. 57-latek podał opis budynków, które widział w momencie zgłoszenia. Policjanci pojechali w to miejsce, jednak mężczyzny tam nie było. Przez blisko dwie godziny 14 mundurowych szukało mężczyzny.

Mężczyzna leżał w okolicach parku

Dopiero po dwóch godzinach zgłaszający zadzwonił do dyżurnego policji podając informację, która pozwoliła funkcjonariuszom ustalić jego lokalizację. Mężczyzna leżał w rejonie Parku Niepodległości. Udawał nieprzytomnego, jednak po chwili wstał i zaczął się śmiać, twierdząc, że to tylko primaaprilisowy żart. 57-latek był pod wpływem alkoholu. Został przekazany pod opiekę rodziny.

Konsekwencje głupiego żartu

Policjanci ustalają teraz zakres jego odpowiedzialności. Zgodnie z art. 66 §1 Kodeksu wykroczeń za bezpodstawne wywołanie alarmu lub zgłoszenie nieprawdziwej interwencji grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł.