Żubr zginął na podlaskiej drodze. Zwierzę potrąciła wojskowa ciężarówka

i

Autor: pixabay.com; Facebook/Adam Wajrak Żubr zginął na podlaskiej drodze. Zwierzę potrąciła wojskowa ciężarówka

Region

Żubr zginął na podlaskiej drodze. Zwierzę potrąciła wojskowa ciężarówka

2023-11-13 15:39

W Starym Masiewie w województwie podlaskim wojskowa ciężarówka potrąciła żubra. Niestety zwierzę nie przeżyło. Informację jako pierwszy podał na swoim profilu w mediach społecznościowych Adam Wajrak.

Adam Wajrak informację o martwym żubrze na drodze we wsi Stare Masiewo w województwie podlaskim, niedaleko granic z Białorusią, podał na swoim Facebooku po godzinie 13:00.

"Dziś rano pędzący przez wieś Stare Masiewo wojskowy samochód zabił żubra. Pędzące wojskowe ciężarówki, terenówki, rosomaki itp. stały się normą w Puszczy, najcenniejszym przyrodniczym obiekcie w Polsce i jednym z najcenniejszych w Europie. Armia zachowuje się, jakby jej dowódcy nie wiedzieli, gdzie są i co to za miejsce" - napisał dziennikarz i aktywista.

Żubr zginął na podlaskiej drodze. Zwierzę potrąciła wojskowa ciężarówka

i

Autor: Facebook/Adam Wajrak

Martwy żubr na Podlasiu. Policja nie otrzymała zgłoszenia

O komentarz w sprawie potrącenia żubra we wsi Stare Masiewo w województwie podlaskim poprosiliśmy Komendę Wojewódzką Policji w Białymstoku.

Policja nie otrzymała żadnego zgłoszenia dot. zdarzenia drogowego żubra z pojazdem wojskowym we wsi Stare Masiewo - odpowiedział nam st. post. Konrad Karwacki. 

Żandarmeria potwierdza zderzenie wojskowej ciężarówki z żubrem na Podlasiu

Sprawą potrącenia żubra przez wojskową ciężarówkę zajmuje się Żandarmeria Wojskowa. Jak przekazała TVN24 Major Anna Soliwoda z Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie doszło do potrącenia żubra. - Zwierzę prawdopodobnie wyszło znienacka na drogę i kierowca nie zdążył wyhamować. Sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa - powiedziała.

Według wstępnych ustaleń żubr miał nagle wybiec z terenu jednej posesji na wsi Stare Masiewo, a kierowca ciężarówki nie zdążył wyhamować. Rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej w Lublinie kapitan Iwo Sawa w rozmowie z TVN24 powiedział, że wojskowy Jelcz jechał 40 km/h. Jego kierowca nie został ukarany mandatem.