Pod koniec XX wieku, gdy polski rap raczkował, tylko nielicznym podlaskim twórcom udało się wybić na tzw. legal. Co poniektórzy twierdzą, że to klątwa "Polski B" i pod górkę pod tym względem mają nie tylko raperzy, ale i wszyscy wykonawcy z Podlasia.
Czy to prawda?
Pierwszy boom na polski rap mieliśmy na początku 2000 roku. Potem gatunek ten przeniósł się do sieci, promując się samodzielnie, by znów wypłynąć na powierzchnię i wziąć szturmem mainstream. Dzięki temu od kilku lat bije rekordy sprzedaży w naszym kraju, a rapowe klipy wykręcają na youtube dziesiątki milionów wyświetleń.
Raperami stają się już nawet blogerzy, ponieważ w internecie, nawet mimo dużej konkurencji, coraz łatwiej zaistnieć. Korzystają z tego również z Białegostoku i Podlasia. Raperzy promują swoją twórczość w mediach społecznościowych, udzielają w lokalnych mediach oraz biorą udział w przedsięwzięciach, dzięki którym mogą zaistnieć na rodzimej scenie.
Kiedyś znanych raperów z Białegostoku i podlaskiego można było policzyć na palcach jednej ręki. Jak jest dzisiaj? Sprawdźcie, którym wykonawcy się wybili - gdzie teraz są, ilu mają fanów oraz jakie wytwórnie przyjęły ich pod swoje skrzydła. A może są na tyle niezależni, że wydają płyty własnymi siłami?