Zatrzymanie przy granicy i szybkie zwolnienie
Do zatrzymania Nijazowej doszło w sobotę w rejonie Lipska, przy polsko-litewskiej granicy. Auto, którym podróżowała, zostało skontrolowane przez Straż Graniczną. Okazało się, że kobieta jest poszukiwana notą Interpolu wystawioną przez władze Turkmenistanu.
Początkowo trafiła do izby zatrzymań. W poniedziałek została przesłuchana w suwalskiej prokuraturze, ale – jak poinformował prokurator Wojciech Piktel – nie było podstaw do wniosku o areszt ekstradycyjny. Nijazowa odzyskała wolność, a sprawa jej ewentualnego wydania Turkmenistanowi jest w toku.
Kontrowersyjne zarzuty
Władze w Aszchabadzie oskarżają Nijazową, że jako szefowa Rady Dyrektorów jednego z banków defraudowała środki banku centralnego, miała należeć do grupy przestępczej i ukraść 40 mln dolarów. Domagają się jej ekstradycji od 2002 roku.
Sama Nijazowa oraz Pussy Riot twierdzą, że zarzuty są sfabrykowane i mają charakter polityczny. „Jedyne »przestępstwo«, jakie popełniła, to otwarty sprzeciw wobec jednej z najbardziej opresyjnych dyktatur na świecie” – napisała grupa w oświadczeniu cytowanym przez Radio Swoboda.
Historia represji
Nijazowa posiada obywatelstwo Rosji i Turkmenistanu. W 2011 roku była zatrzymana w Szwajcarii, jednak tamtejsze władze odmówiły ekstradycji ze względu na brak ratyfikacji Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez Turkmenistan. Później została wydana Rosji, gdzie spędziła sześć lat w kolonii karnej.
Jej ojciec, Kurbanburad Nijazow, był znanym opozycjonistą w Turkmenistanie. Zmarł w więzieniu, co Ajsoltan Nijazowa wskazuje jako dowód represji politycznych wobec swojej rodziny.