Ostatnie wyniki w Ekstraklasie sprawiły, że na samym finiszu czekają nas ogromne emocje. O mistrzowski tytuł walczy jeszcze siedem zespół, ale największym faworytem jest Jagiellonia, która prowadzi w ligowej tabeli.
Starcie z Koroną
Białostoczanie nie tylko prowadzą w tabeli, ale mają - przynajmniej na papierze- najłatwiejszych rywali. Niestety część z nich walczy o ligowy byt. Tak jest właśnie z Koroną Kielce, która znajduje się w strefie spadkowej i na pewno w każdym meczu będzie szukała punktów.
- Mecz będzie rudny z powodu ciężaru gatunkowego dla dwóch drużyn. Przyjeżdża ekipa, która walczy o życie. Koncentracja, dyscyplina taktyczna w ataku, determinacja i walka do końca, to powinno nam dać zwycięstwo- mówi trener Jagi Adrian Siemieniec.
Presja to przywilej
Szkoleniowiec Jagi zdaje sobie sprawę, że będąc w takim miejscu w tabeli jest presja. Ale jak zaznacza:
- "Presja jest przywilejem. Trudno coś wielkiego osiągnąć bez presji" - mówi Siemieniec
Wsparcie trybun
Z danych na czwartek wynika, że na mecz z Koroną sprzedanych było prawie 19,5 tysiąca biletów, wiec prawdopodobnie sobotnie spotkanie obejrzy komplet publiczności.
Wszystko zależy od lidera
Jagiellonia ma 2 punkty przewagi na drugim Śląskiem i 4 nad trzecim w tabeli Lechem. Po mistrzowski tytuł może sięgnąć bez oglądania się na innych.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, o co gramy. Musimy być skupieni i dać z siebie wszystko – dodaje napastnik Jagi Afimico Pululu.