- W niedzielę, 7 marca, w Tykocinie 35-letni mężczyzna wjechał do rzeki Narew.
- Kierowcy udało się samodzielnie opuścić pojazd, jednak nie był w stanie powiedzieć, czy podróżował z nim ktoś jeszcze.
- Od niedzieli służby prowadzą poszukiwania zatopionego auta.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 7 marca. Po godzinie 15 w rejonie mostu w Tykocinie kierujący hondą wjechał do rzeki Narew. 35-latek wydostał się z auta o własnych siłach, jednak, jak poinformowała policja, ze względów medycznych (prawdopodobnie szoku oraz wyziębienia organizmu) kontakt z 35-latkiem był utrudniony. Nie był w stanie stwierdzić, czy samochodem podróżował z nim ktoś jeszcze.
Zobacz też: Tragiczny poniedziałek. Młoda kobieta uderzyła w słup. Zginęła na miejscu
Tykocin. Mężczyzna wjechał hondą do rzeki [AKTUALIZACJA 8.03.2021]
Służby rozpoczęły poszukiwania zatopionego w rzece auta. W niedzielę nie przyniosły efektu. Wznowiono je w poniedziałek, 8 marca, o godzinie 9. Jak poinformował nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji, hondy wciąż nie udało się wydobyć.
Aktualizacja, godz. 14.08 - jak poinformowała podlaska policja, z Narwi wyłowiono hondę, którą podróżował 35-latek. Auto było puste.
Aktualizacja, godz. 16 - Działania policji w miejscu zdarzenia się zakończyły. Rzecznik podlaskiej policji, Tomasz Krupa, powiedział, że była to próba samobójcza.