Krzysztof Kononowicz swoją popularność na YouTube zawdzięcza kontrowersyjnemu kanałowi "Mleczny Człowiek". Tam publikowane były wideoblogi i patostreamy z jego udziałem.
Wcześniej rozgłos przyniosła mu próba zrobienia kariery politycznej. W 2006 r. kandydował na urząd prezydenta Białegostoku oraz do białostockiej rady miejskiej.
Szczególnie zasłynął swoim przemówieniem w studiu wyborczym TV Jard. To tam padły, często cytowane później słowa, "żeby nie było niczego".
Kononowicz i jego kariera na YouTube. Kontrowersje wokół kanału
Jak niejednokrotnie zauważali internauci, kanał Kononowicza nie stawiał go w dobrym świetle. Nagrania publikowane w sieci często upokarzały niedoszłego polityka, a jego popularność i zasięgi były wykorzystywane przez patostreamerów.
Kanałem białostoczanina w październiku 2022 r. zainteresowała się publiczna telewizja. W programie "Sprawa dla reportera" został wyemitowany reportaż, który przedstawiał kulisy powstawania wulgarnych materiałów. Wynikało z nich, że twórcy materiałów w całym domu Kononowicza zamontowali kamery. Najbardziej kontrowersyjne nagrania zarejestrowane na kamerach, publikowali następnie w sieci. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Treści nagrań często mają charakter wulgarny, przemocowy, a przede wszystkim uwłaczający godności tej osoby - zauważył Rzecznik Praw Obywatelskich.
To koniec kariery Kononowicza? Ważny komunikat
Teraz na kanale Kononowicza pojawił się komunikat, z którego wynika, że kończy on swoją działalność.
Kanał 'Mleczny Człowiek' stał się obiektem ataków hejterów, przez co jest zagrożony usunięciem przez zgłoszenia. Prawda jest taka, że historia kanału Mleczny Człowiek i tak miała już dobiec końca" - przekazano.
Dodano jednak, że materiały będą pojawiały się jeszcze na innych tworach:
"Wrzucamy zapasowy kanał, gdzie być może pojawią się jeszcze jakieś niepublikowane filmy, czy kilka nowych, które ewentualnie jeszcze zostaną nagrane. Damy linka jak powstanie na Facebooku".