Na słynącym z zabytków osiedlu Bojary, schowany nieco w głębi, przy sporo znaczącej historycznie ulicy Warszawskiej, mieści się budynek istniejący w świadomości białostoczan jako dawna straż pożarna. Jego dzieje sięgają przełomu wieków XIII i XIX. Zabytkowa budowla czasy świetności ma już dawno za sobą, ale pośród innych historycznych zabudowań stolicy woj. podlaskiego, aż prosi się o renowację.
Historia dawnej straży pożarnej przy Warszawskiej
Murowany parterowy dom wraz murowaną oficyną i drewnianym gankiem powstał tam w okolicach 1807 roku.
Budynek na przestrzeni XIX wieku wielokrotnie zmieniał właścicieli, aż pod koniec stulecia trafił w ręce jednego z miejskich radnych. W ten sposób, w 1894 roku na podwórzu i tyłach działki przy Warszawskiej 5 zbudowano dwupiętrową kamienicę z żółto-czerwonej cegły. Rozszerzono tym samym komendę straży pożarnej z Warszawskiej 3. Powstał tam główny korpus z przejazdem bramnym i garażami w parterze oraz lokalami mieszkalnymi na piętrze. W 1900 roku dobudowano dwupiętrowe skrzydło do zachodu. Na parterze zachowały się wrota, które prowadziły do stajni i garaży, a na drugim piętrze mieszkania.
Po 1919 roku budynki przestały być siedzibą straży. Zaczęły pełnić funkcje mieszkalno-usługowe. Działała tam m.in. firma sprzedaży maszyn rolniczych, gabinety dentystyczne, sklep z artykułami kolonialnymi, punkt produkcji i sprzedaży kapeluszy czy dom handlowy "Erdele". Zgodnie z księgami hipotecznymi ostatnich właścicieli nieruchomości można namierzyć na początku lat 40. XX wieku. Po 1944 roku teren został przejęty, jako mienie upuszczone, pod zarząd tymczasowy i następnie trafił do zasobów miejskich.
Jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków w Białymstoku. Dzisiaj grozi zawaleniem
Główny budynek z Warszawskiej 5A, znajdujący się w głębi ulicy, mieści się tuż obok nowoczesnej siedziby straży pożarnej. To tam funkcjonowała pierwsza jednostka gaśniczych w Białymstoku.
Część przylegających do niego zabudowań jest zamieszkała. Jednak ceglany zabytek z przejazdową bramą stoi od lat opuszczony. Znajdziemy w nim drewniane stropy, więźbę i klatkę schodową. Ściany nośne z ceramicznych cegieł w żółto-czerwonych kolorach są nieotynkowane i momentalnie przenoszą duchem do XIX-wiecznego miasta. Przy budynku mieści się także betonowy taras ogrodowy wraz betonową balustradą. Na budynku pełno też metalowych ornamentów i ozdób. Szczególną uwagę zwracają również liczne drewniane drzwi.
Na szczycie ceglanej konstrukcji widnieją cyfry "1894", przypominające o roku powstania. W tle natomiast wyróżnia się oryginalna 21-metrowa wieża obserwacyjna. Murowana konstrukcja powstała w 1891 roku i stoi na terenie JRG nr 1 do dziś.
Budynek dawnej straży pożarnej od 1994 roku wpisany jest do rejestru zabytków. Jednak stan techniczny jego poszczególnych elementów określany jest jakoś średni albo zły. Na jego ścianie umieszczono tablicę, która oznajmia, że "wstęp ze względu na stan obiektu jest tam surowo zabroniony".
Dom Kultury, białostocka galeria neonów. Co dalej z dawną strażą pożarną?
Czy jest jeszcze nadzieja dla jednego z najbardziej charakterystycznych zabytków Białegostoku? O budynek od lat walczą społecznicy. Według licznych głosów, jego lokalizacja i spory teren dają wiele możliwości zagospodarowania. Organizacje pozarządowe próbowały stworzyć tam Podwórkowy Dom Kultury, ale negocjacje z miastem nie przyniosły pozytywnych skutków.
Do pomysłu wciąż powracają mieszkańcy ulicy i zaangażowani w sprawę białostoczanie. Jak uważają, kamienica mogłaby być wykorzystywana do przeróżnych działań artystycznych i organizacji wydarzeń kulturalnych. Między innymi jako miejsce prób i występów teatrów zarówno amatorskich, jak i profesjonalnych oraz przestrzeń do pracowni plastycznych czy galerii sztuki.
Kolejnym pomysłem jest utworzenie tam galerii neonów, na wzór tej wrocławskiej. Białystok słynął bowiem z efektownych neonów, a część z nich ocalała do dziś.
Na razie jednak historyczny budynek stoi wciąż porzucony i niezagospodarowany. I powoli przegrywa nierówną walkę z czasem.