Jagiellonia źle weszła w to spotkanie, bo przegrywała już od 2 minuty. Ba Loua oddał silny strzał z dystansu i pokonał bramkarza Jagi. Żółto-Czerwoni obudzili się po kwadransie gry, ale ich akcje były nieskuteczne.
W 43 min. zrobiło się 2:0 dla Lecha. Pereira wrzucił z pola karnego, a Ishak uderzył z pierwszej piłki. Futbolówka odbiła się po rekach Alomerowica i wpadł do siatki.
Druga połowa
W 51 minucie było juz 3:0. Nene fatalnie podawał, a piłkę przejął Ba Loua, ruszył na bramkę Jagi i silnym strzałem zdobył trzeciego gola dla poznaniaków.
Jagiellonia odpowiedziała 3 min. później. Kristoffer Hansen strzelił precyzyjnie tuż przy słupku bramki gospodarzy i zrobiło się 3:1
Później efektownym uderzeniem z przewrotki popisał się Afimico Pululu, ale trafił w boczną siatkeę.
W 66 min zrobiło się 3:2. Dominik Marczuk, który pojawił się na boisku i wywalczył rzut wolny. Dośrodkowywał Wdowik, a odbitą piłkę skierował do siatki Mateusz Skrzypczak.
Doliczony czas gry
Ponownie dał o sobie znać Marczuk, który atakował z piłką w polu karnym, ale był mocno ciągnięty za koszulkę przez Czerwińskiego. Sędzia zerknął jeszcze na VAR i podyktował karnego.
Tuz przy słupku strzelił Bartomej Wdowik i doprowadził do remisu 3:3
Jaga w niewiarygodny sposób wywiozła z Poznania punkt i został liderem ekstraklasy.