- Woda dostarczana do Waszych domów jest smaczna, czysta i nadaje się do picia prosto z kranu - czytamy na stronie Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Suwałkach. Kurier Suwalski podaje, że radna Anna Ruszewska zaapelowała do władz miasta o to, by promowały picie wody z kranu. Zaproponowała, by akcję rozpocząć od wycofania butelkowanej wody dostępnej na sesji rady miejskiej.
Wyprzedzanie level: Ukraina. Na zakręcie, na trzeciego, na czołówkę [WIDEO]
Aktualnie na ujęcie wody składa się 21 studni wierconych, których głębokość waha się w przedziale od 48 m do 138 m. - W sytuacjach zwiększonego zapotrzebowania na wodę albo poważnych awarii, jesteśmy w stanie uruchomić tzw. studnie awaryjne zlokalizowane w różnych częściach miasta - chwali się PWiK. Czy wierzą w to sami suwalczanie?
W Suwałkach będą pili "kranówę"? Tego chce radna Anna Ruszewska
Kurier Suwalski twierdzi, że wśród mieszkańców miasta wciąż funkcjonują mity o złej jakości wody płynącej z kranów. Przekonania te pochodzą jeszcze z czasów, gdy "kranówa" faktycznie nie nadawała się do picia. Wodociągi zapewniają, że teraz jest już inaczej.
To nie Australia. Tak płonął Białystok! Kibice odpalili setki rac [ZDJĘCIA]
Zdaniem Ruszewskiej zastąpienie wody butelkowej kranową działałoby korzystnie w 2 sferach: ekologicznej i finansowej. Radna argumentuje, że w ten sposób mieszkańcy zużywaliby mniej plastiku, a miasto oszczędziłoby, nie kupując wody sklepowej.