Studniówka miejska w Białymstoku. Gości przywitali Braniccy wraz z prezydentem
W poniedziałkowe południe na głównym placu Białegostoku pojawili się przedstawiciele szkół przebrani w historyczne stroje. Tuż po godzinie 12:00, po wysłuchaniu miejskiego hymnu, rozpoczęto uroczystości.
Zgromadzonych przywitał jeden z uczniów odgrywający rolę hetmana Jana Klemensa Branickiego. Towarzyszyła mu Izabela Branicka z Poniatowskich, w którą wcieliła się także jedna z uczennic. Do maturzystów zwrócił się następnie prezydent Tadeusz Truskolaski.
W waszym życiu piękny, ale też bardzo ważny i trudny okres przygotowywania się do egzaminu dojrzałości. Dla mnie jesteście też rocznikiem szczególnym, a to dlatego, że w roku w którym się urodziliście, ja objąłem urząd prezydenta miasta Białegostoku. W związku z tym ta moja prezydentura nabiera też określonej dojrzałości - powiedział prezydent Białegostoku.
- Kiedy wspominam swoją studniówkę, swoją maturę, to powiem wam, że te wspomnienia się w ogóle nie zacierają. Z roku na rok są tak samo wyraziste i mocne, a to oznacza, że wydarzenia te są bardzo ważne. Życzę wam, aby ten okres studniówek był okresem wytchnienia przed pracą, która was czeka. A te majowe dni były dla was okresem spełnienia marzeń, abyście mogli potem dostać się na wymarzoną uczelnię - podsumował, życząc białostockim maturzystom "połamania piór".
Białostoccy maturzyści zatańczyli poloneza na Rynki Kościuszki
Po przemowach nadszedł czas na kulminacyjny punkt wydarzenia, czyli tradycyjny polonez. Taniec w pierwszej parze poprowadzili prezydent Truskolaski wraz z Izabelą Branicką.
Spytaliśmy uczestników o wrażenia. Uczniowie niemal jednogłośnie wyrazili dumę z możliwości reprezentowania swoich szkół na takim wydarzeniu. Zdradzili także, że w ramach przygotowania odbyła się jedna próba. Jak podkreślali, było to jednak wystarczające, ponieważ polonez jest prostym tańcem i wykonywany jest także na normalnych studniówkach.
Na zakończenie wszystkim uczestnikom rozdano pamiątkowe dyplomy.