W piątek tuż przed godziną 1 dyżurny suwalskiej komendy dostał informację o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w nocy z 13 na 14 maja na Osiedlu Północ w Suwałkach. Załoga karetki pogotowia została wezwana do leżącego na chodniku mężczyzny. Pomimo udzielenia poszkodowanemu pomocy medycznej pacjent zmarł.
Zobacz też: Gruba akcja na DK 8. Tir nafaszerowany kontrabandą za 6 mln zł [ZDJĘCIA]
Mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów, więc jego tożsamość pozostawała nieznana. Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z suwalskiej komendy. Jeszcze tego samego dnia śledczy ustalili tożsamość denata. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec Suwałk.
Zebrane dowody, w tym analiza monitoringu, pozwoliły ustalić przebieg zdarzenia i wytypować podejrzanych o śmiertelne pobicie mężczyzny. Napastnicy najpierw przewrócili swoją ofiarę na ziemię, po czym wielokrotnie kopali go, głównie po głowie.
W poniedziałek kryminalni zatrzymali 36-latka w jego miejscu pracy. Kolejnego dnia w ręce mundurowych wpadł 37-latek. Suwalczanie usłyszeli już zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Starszy z nich usłyszał zarzut w warunkach recydywy. Za przestępstwo to Kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy może być ona zwiększona o połowę.
Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec zatrzymanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.