Syn gwiazdora disco polo skazany
Sprawa dotyczy wpisów w mediach społecznościowych, które pojawiły się tam zaraz po tym, jak przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zapadł prawomocny wyrok skazujący mężczyznę za naruszenie sądowego zakazu kierowania pojazdami.
Była to kara 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, 10 tys. zł grzywny oraz 6-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Obrona wnioskowała o karę łagodniejszą, zwłaszcza o skrócenie zakazu prowadzenia pojazdów.
Syn gwiazdora disco polo znieważył sędzię białostockiego sądu okręgowego
Tuż po wyroku w mediach społecznościowych na koncie 34-latka - syna znanego muzyka disco polo - ukazały się wpisy, w których znalazły się m.in. wulgarne treści pod adresem sędzi, która skazała mężczyznę.
Jak wynika z wpisów, które w grudniu 2021 roku cytowały media, padły w nich m.in. słowa o sterowaniu prawem, niesprawiedliwym wyroku wydanym prawdopodobnie przez "czystą niechęć do drugiego człowieka". Po wulgarnych epitetach, wpis zakończył się słowami "pilnuj swojego życia, a nie oceniasz innych chamie".
Prokuratura w Ostrowi Mazowieckiej (białostocka się wyłączyła, by nie być posądzaną o brak bezstronności) oskarżyła mężczyznę o zniesławienie i znieważenie za pośrednictwem "środków masowego komunikowania się" sędzi, w okresie 7-9 grudnia 2021 roku za pośrednictwem portalu społecznościowego Instagram.
W ocenie prokuratury, na swoim instagramowym profilu umieścił on "znieważające, wulgarne i obelżywe wpisy na temat sędziego Sądu Okręgowego w Białymstoku oraz pomówił pokrzywdzoną o takie zachowanie i właściwości, które naraziły sędziego na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu".
Ruszył proces syna gwiazdora disco polo
Procesu nie udało się zacząć ani w marcu, ani w maju. W czwartek proces przed sądem w Zambrowie udało się zacząć; wcześniej obrońcy podjęli jednak kolejną próbę wyłączenia jawności rozprawy, tłumacząc to dobrem rodziny muzyka popularnego i rozpoznawalnego w całym kraju. Sędzia, której wpisy dotyczyły, nie zgodziła się na wyłączenie jawności i sąd tego nie zrobił. Postanowił jednak, że postępowanie będzie się toczyć bez ujawniania danych osobowych oskarżonego i jego wizerunku.
Podobnie jak w śledztwie, przed sądem mężczyzna nie przyznał się do zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania stron; przed rozpoczęciem postępowania dowodowego zdecydował się opuścić salę (sąd się na to zgodził), w rozprawie uczestniczyli jedynie jego dwaj obrońcy.