Gienek i Andrzej z Plutycz to najciekawsi bohaterowie serialu „Rolnicy. Podlasie”. To w dużej mierze dla tej dwójki tysiące widzów co niedziela zasiadają przed odbiornikami telewizyjnymi i śledzą ich losy. Wczoraj (6 marca) słowa Andrzeja na pewno zaszokowały nie tylko niejednego fana, ale mogły one również poruszać innych rolników. Dlaczego? Co powiedział syn Gienka?
Czytaj także: Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz zmasakrowany przez fanów. „Szczyt chamstwa”, „Rozkapryszony jedynak”
W 10. odcinku serialu „Rolnicy. Podlasie” senior rodu razem z Jastrzębiem karmili krowy, a wcześniej przygotowywali zwierzętom paszę. Następnie wspólnie z Andrzejem siali żyto. Gienek podczas nagrania wyjaśnił, jak wygląda ręczny siew. Ze wzruszeniem opowiedział też, jak jego dziadek uczył go tej czynności.
Na polu Gienkowi pomagały jego wnuki, co z kolei skłoniło do refleksji Andrzeja. Rolnik został zapytany, czy chciałby aby Kacper, jego siostrzeniec, przejął po nim gospodarstwo w Plutyczach. I Andrzej był bardzo pozytywnie nastawiony do tego pomysłu, ale dostrzegł też jeden poważny problem:
„Ja bym chciał żeby Kacperek po mnie przejął gospodarkę, ale znając życie siostra nigdy w życiu na to nie pozwoli, żeby on tu został”.
Na pytanie dlaczego, odpowiedział bez wahania:
„Tu [na wsi – red.] nie ma przyszłości. Jak nowy traktor kosztuje pół miliona, no to tylko tak powiedzieć pół miliona, ale skąd go wziąć na ten traktor?”.
Polecany artykuł:
Gdzie i kiedy oglądać 4. sezon serialu „Rolnicy. Podlasie”?
Przygody Gienka i Andrzeja z Plutycz, możemy śledzić w nowych odcinkach 4. sezonu serialu dokumentalnego „Rolnicy. Podlasie”. Emisja 11. odcinka już w niedzielę, 13 marca, na antenie FOKUS TV. Początek o godz. 20.00.