Do pożaru doszło we wtorek wieczorem na wysypisku śmieci zarządzanym przez MPO. Jak informowali strażacy, zapaliła się hałda śmieci 20 na 10 metrów, która znajdowała się pod wiatą. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży, po ok. godzinie pożar udało się opanować. Nikomu nic się nie stało - podawali strażacy.
MPO znajduje się w bliskim sąsiedztwie Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku. Miejsce, w którym wybuchł pożar graniczy z psimi wybiegami. We wtorek wieczorem schronisko zaapelowało do mieszkańców, by zabrali psy na kilka dni do swoich domów. - Nie ma bezpośredniego zagrożenia ogniem! Psy są w miarę bezpieczne. Zagraża im gryzący, duszący dym. Potrzebne domy tymczasowe na okres kiedy sytuacja wróci do normy - napisała w apelu zamieszczonym w mediach społecznościowych kierownik schroniska.
Na apel odpowiedziało kilkadziesiąt osób, wolontariuszy schroniska i mieszkańców Białegostoku, którzy we wtorek wieczorem ustawiło się w kolejce po odbiór czworonogów. Psy były wydawane do późnych godzin wieczornych.
Psy ze Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku w domach tymczasowych
W sumie domy tymczasowe na czas aż wszystko wróci do normy znalazło ok. 50 psów.
- Na ten moment wszystkie psy, które mogły opuścić schronisko już wyszły. Zobaczymy jak będzie się rozwijać sytuacja. Mamy nadzieję, że nie będzie się tliło. Do piątku powinno wszystko się wywietrzyć. W tym czasie pracownicy doprowadzą boksy i wybiegi do porządku. Jeżeli będzie potrzebna pomoc to damy znać - czytamy w mediach społecznościowych białostockiego schroniska.
Dyrekcja i wolontariusze podziękowali wszystkim za pomoc i chęć przygarnięcia podopiecznych schroniska. Psy wrócą do schroniska w piątek.
Wolontariusze zachęcają do dzielenia się w mediach społecznościowych zdjęciami i opisami psów.
W Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku przebywa obecnie ponad 100 psów. (PAP)