Pan Cezary to prezes Automobilklubu Podlaskiego. Od ponad 20 lat pracuje jako mechanik. Prowadził własny warsztat przy ul. Jurowieckiej. Obiekt kilka dni temu spłonął, a Pan Czarek stracił dorobek swojego życia i źródło utrzymania. Jednak mieszkańcy połączyli siły, by pomóc mu go odbudować.
Zobacz też: Zrzucają się na... odbudowę bimbrowni w lesie. Nietypowa zbiórka na pomagam.pl
Pan Czarek stracił warsztat - dorobek życia. Mieszkańcy chcą go odbudować
To była walka z czasem. 25 lutego białostoccy strażacy zostali wezwani do pożaru warsztatu przy ul. Jurowieckiej, tuż obok Apartamentów Jagiellonii. Gdy dojechali na miejsce, wszędzie unosił się już siwy dym. Pożar w budynku wywołał wadliwy zawór instalacji gazowej, które tu montowano. Ogień szybko się rozprzestrzeniał i strażacy musieli działać szybko.
- ...nagle się zapaliło. W jednej chwili – opowiadał właściciel białostockiemu radnemu, Wojciechowi Koronkiewiczowi. - Pracownik ledwie zdążył z kanału wyskoczyć. Ja złapałem tylko za skrzynkę z narzędziami i wybiegłem. Patrzę, a tu auta klientów stoją obok. Więc wbiegłem jeszcze raz do środka, choć płomienie już były naprawdę spore. Za tablice złapałem z kluczykami i wyrzuciłem na zewnątrz „Odciągajcie auta” zawołałem. Jak odjechaliśmy na bok autami, to już była Straż Pożarna. Udało im się wyciągnąć z sąsiedniego pomieszczenia Fiata 126p z lat 70-tych i zabytkową motorynkę. Naprawdę super akcja była. Pełen szacunek dla strażaków mam.
Pożar warsztatu przy Jurowieckiej. Zbiórka dla Pana Czarka
Pan Czarek jest w Białymstoku osobą dość znaną. To prezez Automobilklubu Podlaskiego, były zawodnik kartingowy, pilot i kierowca rajdowy, sędzia i organizator wielu rajdów, prezes Grupy Szalonych Rowerzystów, przewodniczący Rady Rodziców w Zespole Szkół Mechanicznych. Teraz również – niestety – pogorzelec. W pożarze przy Jurowieckiej stracił dorobek życia i źródło utrzymania. Swoje straty oszacował na 60-70 tys. zł. Sam nie jest w stanie pokryć kosztów odbudowy warsztatu.
Zielone Przystanki w Białymstoku najlepsze w Polsce? Pokażmy to! Trwa głosowanie
Z pomocą Panu Czarkowi przyszła rodzina, a konkretniej – szwagier. Uruchomił w internecie zbiórkę pieniędzy pod nazwą „Odbudujmy warsztat Czarka”. Deklarowana kwota zbiórki to 50 tys. zł. Na chętnych do pomocy nie trzeba było długo czekać. W przeciągu zaledwie dwóch dni kwota przekroczyła już 40 tys. zł. Wszystko wskazuje na to, że być może jeszcze dziś uda się zgromadzić 50 tys. zł.
Odbudujmy warsztat Czarka. Trwa zbiórka
- Czarek zajmuje się montażem instalacji gazowej w autach od 2001 roku, więc swoją ciężką pracę wkładał w ten warsztat wiele lat – pisze organizator zbiórki, Leszek Kuczyński. - Czarek jest wielkim przyjacielem rowerzystów, sam czynnie jeździ i uprawia sporty rowerowe, startuje w zawodach rowerowych i prężnie działa jako prezes stowarzyszenia Grupa Szalonych Rowerzystów. Jest również wielkim fanem sportów motorowych, organizatorem i sędzią rajdów samochodowych w województwie podlaskim. W przeszłości startował w rajdach samochodowych jako pilot rajdowy. Nieraz pomagał osobiście mi, swojej rodzinie i znajomym. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc w zbiórce pieniędzy, aby Czarek mógł postawić z powrotem na nogi swój mały, lokalny biznes, w który włożył całe swoje serce.
Białostoczanie chętnie wpłacają pieniądze na zbiórkę. To kwoty nawet 1-3 tys. zł. Akcję „Odbudujmy warsztat Czarka” może wesprzeć każdy z nas pod adresem: https://pomagam.pl/warsztatczarka