Po raz pierwszy w przypadku czwartej fali liczba nowych przypadków COVID-19 przekroczyła 2000. Zgodnie z zapowiedziami rządu, gdy liczba przekroczy 1000 dziennie rozważany miałby być lokalny lockdown, tzn. obejmujący poszczególne regiony Polski, w których sytuacja jest najgorsza. W wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził, że na razie nie będzie żadnych nowych obostrzeń. Jednocześnie przyznał, że przy zaostrzającej się sytuacji pandemicznej oraz fakcie, że coraz więcej osób ignoruje w dalszym ciągu obowiązujący reżim sanitarny w przestrzeniach zamkniętych, konieczny będzie powrót do egzekwowania noszenia maseczek.
Powrót maseczek od listopada. Policja zwiększy kontrole
W Polsce nadal obowiązuje wiele zasad i ograniczeń związanych z koronawirusem. Część z nich przewidziano do końca października, inne obowiązują do odwołania. Są to m.in. utrzymanie co najmniej półtorametrowej odległości między pieszymi. Wyłączeni z tego obowiązku są m.in. rodzice z dziećmi wymagającymi opieki (do 13 lat), osoby wspólnie mieszkające lub gospodarujące, osoby z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności i osoby z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego.
Obowiązkowe jest również zasłanianie ust i nosa w różnych przestrzeniach zamkniętych (sklepy, kina, teatry, galerie handlowe, muzea i inne) czy środkach transportu publicznego.
Obowiązkowe maseczki od listopada albo mandat
Nietrudno dostrzec, że podczas robienia zakupów czy wizyt w urzędach wiele osób ignoruje obowiązek zakrywania ust i nosa. Przestali na to zwracać uwagę nie tylko klienci czy interesanci, lecz także obsługujący ich. Jednocześnie stopniowo zaostrza się czwarta fala. W związku z tym można spodziewać się, że od listopada nastąpi całkowity powrót maseczek, ponieważ policja zacznie częściej zaglądać do placówek handlowych i karać osoby niestosujące się do reżimu sanitarnego.
Podstawę prawną przepisów dotyczących zachowania w czasie pandemii stanowi kilkanaście rozporządzeń prezesa Rady Ministrów. Przypomnijmy, że za brak maseczki policja może nałożyć mandat w wysokości 1000 zł lub skierować sprawę do sanepidu. Ten ostatni ma możliwość zadecydowania o nałożeniu kary administracyjnej w wysokości od 5000 do 30000 zł.