- Akcja świąteczna Fundacji Viking Story z Podlasia ma na celu spełnienie marzeń dzieci z domów dziecka.
- Polityk Łukasz Litewka opublikował listy do Mikołaja napisane przez 300 dzieci, a akcja utknęła z brakiem chętnych.
- Apel Litewki wywołał lawinę zgłoszeń, paraliżując stronę fundacji, ale wszystkie listy zostały zrealizowane.
- Sprawdź, jak prosty gest solidarności połączył Polaków w szczytnym celu.
Świąteczna akcja podlaskiej Fundacji Viking Story
Łukasz Litewka z Nowej Lewicy opublikował w mediach społecznościowych apel, który wywołał natychmiastową falę odzewu. Polityk udostępnił listy do Mikołaja napisane przez 300 dzieci z domów dziecka w ramach świątecznej akcji podlaskiej Fundacji Viking Story. To proste, często wzruszające prośby najmłodszych – zupełnie inne od tych, które znamy z reklam i sklepowych półek.
Dzieci miały pełną swobodę: mogły napisać jedno słowo, mogły uzasadnić marzenie albo po prostu coś nabazgrać. Wśród próśb pojawiały się „pluszowy miś do przytulania”, „torba z przegródkami na wyjazdy do lekarza”, „odrobina słodkości”. Litewka przyznał, że czytając listy, uderzył go kontrast między dziecięcymi pragnieniami a codziennością dorosłych, którzy często mają więcej, niż sami doceniają.
Polityk podkreślał, że akcja utknęła – wciąż brakowało chętnych do „wykupienia” blisko 200 listów. Wystarczyło wybrać jeden, zarezerwować go i postępować zgodnie z instrukcją fundacji. Litewka poprosił jedynie o przeczytanie próśb dzieci, bez presji i zobowiązań.
Jeden apel zablokował stronę na kilkanaście godzin
Efekt? Ogromne zainteresowanie, jakiego nikt się nie spodziewał. Kilka minut po publikacji apelu strona Fundacji Viking Story… przestała działać. Liczba wejść i rezerwacji przerosła jej możliwości techniczne. Organizatorzy szybko potwierdzili, że napływ zgłoszeń jest rekordowy, a akcja ruszyła z impetem, jakiego nie udało się osiągnąć przez wiele dni.
W momencie publikacji tego artykułu serwis internetowy już działa, ale to nie koniec dobrych wiadomości! Wszystkie listy dzieci zostały zrealizowane. Prosta, szybka akcja potwierdziła to, o czym doskonale wiemy od dekad: we wspólnej sprawie Polacy jednoczą się jak nikt inny na świecie.