W miejscowości Ryboły do patrolu policyjnego pełniącego służbę na motocyklach podjechała roztrzęsiona para. Według relacji matki wynikało, że półtoraroczny chłopiec ma problemy z oddychaniem, bo prawdopodobnie połknął baterię.
Policjanci natychmiast podjęli decyzję o pilotowaniu pojazdu do białostockiego szpitala dziecięcego. Jeden z funkcjonariuszy jechał przed pilotowanym pojazdem, drugi za. Obydwaj używali sygnałów uprzywilejowania.
Potrzebujące pomocy dziecko udało się bardzo szybko dowieźć do szpitala. Na miejscu na chłopczyka czekał już personel medyczny.