24 grudnia 2024 roku doszło do zatrucia całej rodziny w jednej z miejscowości pod Zambrowem. Początkowo na miejsce wezwana została straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Wnioskując po objawach, rodzina zgłosiła podejrzenie zatrucia czadem.
Strażacy nie stwierdzili jednak żadnego zagrożenia tego typu i zakończyli swoje działania. Przyjęto, iż doszło do zatrucia pokarmowego niewiadomego pochodzenia i 14 osób trafiło na badania do szpitali.
ZOBACZ TAKŻE: Nietypowe potrawy wigilijne. Zobacz zestawienie TOP 5 niecodziennych dań ze świątecznego stołu
Zatrucie rodziny w Podlaskiem. Marihuana w jedzeniu
W minioną środę policja poinformowała, że dostała informację ze szpitali, iż w organizmach tych osób - wykryto ślady THC - substancji znajdującej się konopiach. Chodzi o czwórkę dzieci i dorosłych w wieku od 3 do 78 lat.
Dom został przeszukany przez policję (pies wyszkolony do wykrywania narkotyków niczego nie znalazł), a znalezione przez funkcjonariuszy substancje zostały zabezpieczone do badań m.in. przez Sanepid.
- Wszystko wskazuje na to, że olejek z zawartością THC był z legalnego źródła, bo fiolki, które zabezpieczyliśmy, owinięte były receptami - powiedział w piątek rzecznik prasowy podlaskiej policji Tomasz Krupa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Śmiertelny wypadek w wigilię. Kierowca uderzył w drzewo
Znamy przyczynę zatrucia rodziny w wigilię
Ustalenia policyjne są takie, że osoba, która tego środka używała do celów leczniczych, najprawdopodobniej rozcieńczała ten olejek w oleju spożywczym, w butelce z takim olejem i w takiej formie używała.
- I ten olej spożywczy, pewnie przez zupełny przypadek i nieszczęśliwy zbieg okoliczności, został wykorzystany do przygotowania wigilijnych potraw, czyli do smażenia - wyjaśnił Tomasz Krupa.