Zawodniczka Juvenii Białystok podczas biegu ćwierćfinałowego, jadąc na trzeciej pozycji, postanowiła zaatakować. Próba miała miejsce na ostatnim okrążeniu i wtedy doszło do upadku.
27-latka bardzo przeżywała nieudany start. W rozmowach z dziennikarzami podkreślała, że bardzo żałuje.
- Chciałam wyprzedzać po małym łuku, bo po dużym nie miałam siły. Żałuję, bo miałam się cieszyć tym startem - mówiła zapłakana w rozmowie z TVP Sport
Na Igrzyskach w Pekinie Maliszewska wystartuje jeszcze na 1500 m., ale to nie jest dystans, na którym czuje się najlepiej.