Władze Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku szacują, że obecnie odpadów medycznych jest dwu trzykrotnie więcej, dlatego pojawił się problem z ich odbiorem. Firmy, które są odpowiedzialne za wywóz odpadów nie są w stanie zabrać tak dużej ilości, która obecnie jest produkowana przez odziały covidowe szpitala USK- przy ulicy Żurawiej.
Odpady niestety czekają na odbiór na zewnątrz, a według wytycznych GIS powinny znajdować się w zamykanych pojemnikach, zabezpieczonych przed dostępem osób postronnych.
- Wcześniej zabierali je co drugi dzień, teraz leża już prawie tydzień - mówi reporterowi Eski Białystok jeden z mieszkańców pobliskich domów. - Tu jest apteka, chodzą ludzie, przecież to niebezpieczne - dodaje.
Wytyczne KE dotyczące postępowania z odpadami COVID-19 nie pozwalają na spalanie ich w innych województwach. Problem ma rozwiązać Spalarnia Odpadów Medycznych i Weterynaryjnych, która jest po remoncie i trwa jej uruchamianie. Obiekt według wstępnych założeń na ruszyć pod koniec tego roku.