Wydarzenia rozegrały się w poniedziałek, 26 kwietnia. Po godzinie 12 dyżurny białostockiej jednostki Policji otrzymał informację, że na osiedlu Bema dwóch mężczyzn próbuje ukraść samochód. Zgłaszający dodał, że przepchnęli oni auto na parking przy sąsiednim bloku. Prawdopodobnie nie było w nim akumulatora.
Przybyły na miejsce patrol białostockiej prewencji zauważył przy opisanym przez zgłaszającego samochodzie dwóch mężczyzn, którzy majsterkowali przy akumulatorze. Chwilę później okazało się, że żaden z nich nie jest właścicielem pojazdu.
Mundurowi ustalili, że podejrzani chcieli ukraść samochód, ale ich plan pełen był niespodzianek. Najpierw w pojeździe stwierdzili brak akumulatora, a w momencie, gdy montowali do niego innego skradzionego wcześniej akumulator, nagle pojawili się policjanci.
18 i 19-latek zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Następnego dnia mężczyźni usłyszeli zarzuty usiłowania oraz kradzieży z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym za te przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.