- Kobiety mają dość, nie pozwolimy żeby rząd skazywał nas i nasze rodziny na cierpienie, będziemy protestować do skutku. Rząd musi się wycofać - mówiła jedna z manifestujących dziś białostoczanek.
Kobiety i mężczyźni w całym kraju wychodzą na ulicę, by zaprotestować przeciwko orzeczeniu tzw. Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Rząd chce, by kobiety rodziły dzieci z ciężkimi wadami.
- Nie godzimy się na to. To tylko i wyłącznie sprawa nas i naszych partnerów. Nikt nie będzie za nas decydować - mówiła Magda, która była dziś na proteście w Białymstoku.
Protesty w Białymstoku zaczęły się w piątek (23.10). Białostoczanie przynosili znicze przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości. W niedzielę (25.10) przez Białystok przeszły tłumy (11 tysięcy osób według policji). W poniedziałek (26.10) manifestujący zablokowali rondo Lussy.
Jutro Strajk Kobiet zapowiada kolejny protest. Białostoczanie spotkają się znów na Rynku Kościuszki. Manifestacja wystartuje o godz. 18.