Do zdarzenia doszło we wtorek (27 lipca). Do mieszkańca Białegostoku zadzwonił mężczyzna z informacją, że z banku zostaną mu dostarczone pisma. Po kilkunastu minutach zadzwonił inny, tym razem podający się za policjanta i przekazał, że rozpracowuje grupę przestępczą okradającą banki. Wystraszył mężczyznę, że jego pieniądze na koncie nie są bezpieczne.
- Oszust wypytywał 49-latka o oszczędności zgromadzone w domu. Poinformował też, że te pieniądze mogą być fałszywe i policjanci muszą je zabezpieczyć do prowadzonej sprawy – czytamy w komunikacie KMP w Białymstoku.
Po 30 minutach do mężczyzny przyszła kobieta podająca się za policjantkę i wzięła od niego 10 tys. złotych. Białostoczanin następnie udał się do banku, aby wziąć z konta 40 tys. zł. Będąc przy okienku zadzwonili do niego oszuści, a całą rozmowę usłyszała pracownica placówki i zawiadomiła prawdziwą policję. W ten sposób uratowała białostoczanina przed utratą ogromnej ilości pieniędzy.
Podlaska policja poinformowała, że oszuści we wtorek zadzwonili jeszcze do trzech innych mieszkańców Białegostoku. W tamtych przypadkach nie udało im się oszukać rozmówców.
Polecany artykuł: