Alkohol był ukryty w podziemnym zbiorniku. Zatrzymanemu mężczyźnie z gminy Gródek, który nadzorował nielegalną produkcję, grozi w sprawie karnej skarbowej grzywna, kara ograniczenia wolności albo do roku więzienia - poinformował w środę oficer prasowy podlaskiej KAS, st. aspirant Maciej Czarnecki.
CZYTAJ TAKŻE: Stracisz prawo jazdy już po dwóch mandatach! We wrześniu drastyczne zmiany w przepisach
W leśnej bimbrowni funkcjonariusze służby celno-skarbowej odkryli linię do produkcji nielegalnego alkoholu, składającą się m.in. z dwóch kotłów, chłodnicy, kolumny destylacyjnej oraz pojemników na zacier. W trakcie przeszukania terenu mundurowi znaleźli zakopany w ziemi metalowy zbiornik, a w nim 515 litrów wyprodukowanego już alkoholu o mocy ok. 50 procent.
Nielegalna produkcja alkoholu ma w Podlaskiem wieloletnią tradycję; najczęściej ujawniane bimbrownie lokalizowane są nie w terenie zabudowanym, ale właśnie w lasach, zwłaszcza na terenie Puszczy Knyszyńskiej. To tam służba celno-skarbowa i policja zwykle odnajdują bimbrownie. Niektóre ze zlikwidowanych w ostatnich latach miały możliwości produkcyjne sięgające nawet kilku tys. litrów alkoholu.