Deszcz narkotyków w Białymstoku
Jak to możliwe, że w stolicy województwa podlaskiego narkotyki spadają z nieba? Odpowiedź jest bardzo prosta.
W minionym tygodniu białostoccy policjanci ustalili, że jeden z mieszkańców osiedla Piasta może posiadać środki odurzające w swoim mieszkaniu. Postanowili złożyć mu wizytę, która wyraźnie zaskoczyła 43-latka. Na tyle, że szybko postanowił pozbyć się nielegalnych środków.
Dobre wieści z Podlasia! To koniec pandemii? Dane sanepidu są zaskakujące
Wyrzucił narkotyki przez balkon. Prosto na policjanta
Mężczyzna w desperacji wyrzucił narkotyki przez balkon. Na swoje nieszczęście wprost na policjanta, który doświadczył, jak to jest być obsypanym "deszczem narkotyków". W sumie 43-latek próbował pozbyć się 110 gramów amfetaminy i ponad 220 gramów marihuany.
Białostoczanin trafił do aresztu. W piątek 43-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Decyzją sądu najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.