Martyniuk może trafić do więzienia! Jak do tego doszło? Wiemy!
Takiego scenariusza prawdopodobnie nikt by sam nie wymyślił. Napisało go samo życie. W środę, 8 kwietnia, białostoccy policjanci zatrzymali 31-latka, który podczas kwarantanny jeździł na zakupy. Kilka dni wcześniej pojechali sprawdzić, czy mężczyzna stosuje się do zasad kwarantanny, którą został objęty. Wcześniej do niego zadzwonili. Okazało się, że nie może podejść do okna, by "się zameldować". Jaki podał powód?
- Koronawirus. Posłuchaj o faktach i mitach. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami
- To grypa czy koronawirus? Posłuchaj, jakie są podobieństwa, a jakie różnice? To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami
- Koronawirus. Posłuchaj o prawach pracownika w obliczu pandemii. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami
31-latek stwierdził, że w tej chwili bierze prysznic. Powiedział mundurowym, że potrzebuje kilkanaście minut, żeby podejść do okna. Policjanci postanowili na niego zaczekać. Wtedy wydarzyło się coś, czego prawdopodobnie się nie spodziewali.
Daniel Martyniuk trafił do aresztu. Syn Zenka Martyniuka Wielkanoc spędzi w więzieniu?
Jeden z policjantów wszedł do klatki schodowej. Nagle zobaczył biegnącego po schodach mężczyznę. Był to 31-latek, który jeszcze niedawno rozmawiał z mundurowymi przez telefon. Mężczyzna w trakcie rozmowy z policjantami tłumaczył, że akurat odwiedzał rodziców i nie ma najmniejszej ochoty stosować się do zasad kwarantanny.
Jak dowiedział się Super Express, mężczyzna, o którym mowa to Daniel Martyniuk, syn gwiazdora disco polo, Zenona Martyniuka. To jednak nie wszystko, co w ostatnich dniach nawywijał.
Daniel Martyniuk może trafić do więzienia. Zebrał 8 mandatów i 10 tys. zł kary
W następną noc po opisanych wydarzeniach na numer alarmowy zadzwonił pracownik jednej ze stacji benzynowych w Białymstoku. Powiedział policjantom, że na stację przyjechał młody mężczyzna. Dodał, że wie, kim on jest, ponieważ pisały o nim gazety. Mundurowi szybko zidentyfikowali mężczyznę i kolejnego dnia w południe zatrzymali go w jego domu.
Śledczy pracujący nad sprawą ustalili, że 31-letni Daniel Martyniuk 3-krotnie łamał sądowy zakaz kierowania pojazdami. Pierwszy raz zrobił to w lipcu 2019 roku. Kolejne 2 przypadki dotyczyły ostatnich dni. Mundurowi ustalili ponadto, że mężczyzna kilkukrotnie łamał zasady kwarantanny i obowiązujące obostrzenia, za co został ukarany 8 mandatami karnymi. Inspektor sanitarny w drodze decyzji administracyjnej nałożył na 31-latka karę w wysokości 10 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał również 3 zarzuty niestosowania się do wyroku sądu.
Daniel Martyniuk decyzją sądu trafił do aresztu. Czy 31-latek spędzi w nim Wielkanoc? A może jeszcze przed świętami pójdzie do więzienia?