- Marsz nie jest aktem poparcia dla jakiejkolwiek partii politycznej, Jest manifestem obrony wolności - mówi Rafał Greś organizator antycovidowego marszu.
Uczestnicy marszu apelowali o powrót nauki stacjonarnej w szkołach, sprzeciwiali się wprowadzaniu lockdownu i zamykania gospodarki oraz przymusowi noszenia maseczek.
Manifestujący nieśli kilkudziesięcio metrową biało-czerwoną flagę. Pojawiły się transparenty "Covid Game Over", "Dzieci do szkól", Skandowano hasła: „Wolność wyboru" „Która fala cię obudzi?!" "Ręce precz od naszych dzieci".
- Nie jesteśmy przeciwnikami szczepionek. Jesteśmy zwolennikami dobrowolności przyjmowania preparatów - podkreślali wielokrotnie manifestujący.
Marsz wyruszył z Rynku Kościuszki przeszedł ulicami: Lipowa, Częstochowska, Pilsudsiego i Branickiego.
O możliwości zamykania niektórych województw mówił podczas wizyty w Białymstoku 4 sierpnia minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Jeżeli dzienna liczba zakażeń będzie przekraczała tysiąc, to wprowadzimy obostrzenia. Najpierw w tych regionach gdzie jest najniższy wskaźnik zaszczepienia. Dotyczy to również województwa podlaskiego - informował szef resortu zdrowia.