W oborze znajdowało się 19 sztuk bydła. Zwierzęta były w boksach, przywiązane łańcuchami do stanowisk.
Miejsce, gdzie się znajdowały było bardzo zaniedbane, brudne, a odchody nie były usuwane. Martwe zwierzęta były bardzo wychudzone, ich stan wskazywał na zaniedbania w dłuższym okresie czasu i bytowanie w niewłaściwych warunkach - relacjonują policjanci.

i
Policjanci ustalili, że zwierzęta nie miały dostępu do wody i pożywienia. Ich stan wskazywał na to, że padnięcia były stopniowe, a truchła znajdowały się w różnym stadium rozkładu. 38-latek tłumaczył funkcjonariuszom, że wszystkie sztuki, które znajdowały się w oborze padły w kwietniu w ciągu dwóch tygodni. Na posesji znajdował się pies, który również nie miał dostępu do wody i żywności. Zwierzak trafił do schroniska i jest już bezpieczny. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności.