We wtorek (31 sierpnia) po godzinie 18 łomżyńscy policjanci dostali informację o zaginięciu braci. Zgłosiła je zaniepokojona mama chłopców w wieku 6 i 4 lat. Jak dodała, Wcześniej na placu zabaw miał się nimi opiekować ich ojciec.
Czytaj też: Gmina Łomża: Maszyna rolnicza przejechała po dwuletnim dziecku!
Mundurowi rozpoczęli poszukiwania na osiedlu Południe w Łomży. Przeszukiwali place zabaw, sprawdzali sklepy, klatki schodowe, piwnice, pytali mieszkańców. Wywołali też chłopców przez megafony.
Jeden z komunikatów usłyszała sąsiadka zaginionych malców i wybiegła przed blok do policjantów. Powiedziała, że ma dobrą wiadomość, bo chłopcy spotkali na placu zabaw jej córkę i teraz wszyscy razem bawią się w jej mieszkaniu. To jednak nie koniec historii.
Pod blok przyszedł ojciec poszukiwanych chłopców. Mundurowi wyczuli od niego alkohol i postanowili zbadać alkomatem. Okazało się, miał ponad promil alkoholu w organizmie. 27-latek był bardzo nerwowy i nie potrafił logicznie się wypowiedzieć.
Badanie stanu trzeźwości nie było jedynym, jakie przeprowadzili policjanci. Narkotester wykazał, że mężczyzna jest pod wpływem środków odurzających. Z
27-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Policjanci ustalają teraz zakres odpowiedzialności mężczyzny, w związku z możliwością narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.