Jagiellonia wskoczyła na foteli lidera po czwartej wygranej z rzędu. Białostoczanie mają na koncie 12 pkt i najwięcej, bo aż 11 strzelonych bramek. Śląsk z kolei miał słaby początku sezonu, ale zanotował wygrane w dwóch ostatnich meczach i wskoczył na 3 miejsc.
W Jagiellonii spokój
Piłkarze oraz sztab szkoleniowy zachowują spokój i intensywnie przygotowują się do niedzielnego meczu
- Fajnie jest być liderem, ale wiemy, ile trzeba było włożyć pracy, aby to osiągnąć. Spokojnie do tego podchodzimy, nic nie zmienia się w naszych założeniach, poza tym, że pracujemy jeszcze mocniej i ciężej niż do tej pory - mówi trener Adrian Siemieniec
Śląsk miał krótsza przerwę
Ekipa z Wrocławia w środku tygodnia (30.08) rozgrywała zaległe spotkanie z Pogonią Szczecin, które wygrała i to dało jej ligowe podium.
- Nie sądzę, aby środowy mecz w Szczecinie miał duży wpływ, chociaż jakiś wpływ może mieć - dodaje szkoleniowiec Jagi
Apetyt na piątą wygraną
Jagiellonia chce przedłużyć zwycięską serię i do Wrocławia jedzie po wygraną. Trudno się temu dziwić, bo zespół jest "w gazie", a zawodnicy strzelają jak na zawołanie
- Nikt nie może nam zabronić, abyśmy pokazali się z dobrej strony i zwyciężyli - podkreśla Siemienic
Mecz Ślaska Wrocław z Jagiellonią Białystok w niedzielę o godz 12:30