Na Rynku Kościuszki w niedzielę (19.12) wieczorem pojawili się posłowie, radni, prezydent Białegostoku oraz tłumy mieszkańców z transparentami "Wolne media", "Wolna Polska", "Ręce precz od prawdy", "Chcemy Veta" czy "To jest zamach na wolność"
- Są wartości, o które trzeba walczyć. Autorytarna władza boi się i nienawidzi wolnych ludzi, dlatego chce nas pozbawić dostępu do niezależnych mediów. Tylko naiwni mówili, że oni nie pójdą dalej. TVN jest tylko pretekstem, rząd chce zawładnąć naszą wolnością. Dlatego musimy pokazać swój sprzeciw - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski
Na Rynku Kościuszki odczytano apel (o zawetowanie ustawy) skierowany do prezydenta Andrzeja Dudy. W całej Polsce podpisały się pod nim prawie 2 mln osób.
- To najpoważniejszy przypadek uderzenia w wolność słowa w Polsce od 1989 r. Rząd chce zamknąć niezależne media, bo boi się najgroźniejszego przeciwnika jakim jest prawda" - brzmi fragment listu.
- "Wolne media" - skandował tłum, a niektórzy parlamentarzyści zwracali uwagę, że mamy do czynienia z niebezpiecznymi działaniami władzy.
Ten rząd zrobi wszystko, żeby utrzymać się u władzy. A żeby utrzymać się u władzy, to trzeba, tak jak w Rosji czy na Białorusi, przejąć media - mówi poseł Lewicy Paweł Krutul
Wielu mieszkanców przyszło na protest z wydrukowanym logo stacji TVN. Na Rynku Kościuszki odśpiewano Hymn Polski.
Lex TVN - o co chodzi?
Tak została nazwana nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, która zakazuje kapitałowi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego posiadania pakietu większościowego w polskich mediach. To ustawa, która bezpośrednio uderza w stację TVN. Ustawa, która została przyjęta podczas nietypowego, bo powtórzonego głosowania.
Zdaniem sporej części opinii publicznej, to początek niszczenia wolnych mediów.