Nowy superszybki test powstał dzięki współpracy zespołów naukowców i ekspertów z Akademickiego Ośrodka Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej oraz Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Jak podaje „Kurier Poranny”, jego robocza nazwa to SARS-HYB-45.
Zobacz też: Koronawirus. Nowe badania wskazały grupę odporną na COVID-19. Decyduje jeden czynnik
Nowy superszybki test na koronawirusa. Rewolucja w diagnostyce
Wynalazek ma szansę zrewolucjonizować rynek diagnostyki medycznej. Dlaczego? Powody są aż cztery:
- niższy koszt,
- krótszy czas oczekiwania na wynik,
- prosta procedura wykonania,
- większa dokładność.
Jeśli chodzi o czas, to wynik testu poznajemy już w 45 minut. SARS-HYB-45 pozostaje przy tym niezwykle czuły (95-100%). Posiada również wysoki współczynnik specyficzności na poziomie 93-100%.
Jak działa SARS-HYB-45?
Naukowcy wskazują na unikatowość nowego testu, która polega na tym, że pomoże on nie tylko wykrywać koronawirusa, ale i wcześniej diagnozować choroby nowotworowe. Oferowany będzie w postaci gotowego do użycia produktu w dwóch wersjach:
- laboratoryjnej,
- „Point of Care” - do zastosowania w postaci szybkiego, zindywidualizowanego i łatwego w przeprowadzeniu testu.
SARS-HYB-45 można będzie zatem wykonywać nie tylko w warunkach laboratoryjnych, lecz także w punktach przenośnych – na lotniskach, przejściach granicznych, centrach wystawowych, konferencyjnych itp. Stworzy to obszar do testowania osób na obecność SARS-CoV-2 w miejscach wzmożonej kontroli epidemicznej.