Wycieczka do banku za 5000 złotych. Mężczyzna złamał zakaz. Może słono zapłacić

i

Autor: KPP Siemiatycze Wycieczka do banku za 5000 złotych. Mężczyzna złamał zakaz. Może słono zapłacić

Koronawirus na Podlasiu. Wycieczka do banku za 5 tys. zł. Mężczyzna złamał kwarantannę

2020-03-18 12:26

Nie wszystkie osoby przestrzegają domowej kwarantanny. Jednym z nich jest mieszkaniec Siemiatycz, który w trakcie okresu ochronnego wyszedł z domu do banku. Podczas "wycieczki" namierzyli go siemiatyccy mundurowi.

Koronawirus na Podlasiu. Mężczyzna złamał kwarantannę i poszedł do banku

Siemiatyccy policjanci ustalają zakres odpowiedzialności mężczyzny objętego kwarantanną. Wczoraj, około 11.30 dzielnicowy weryfikował osoby objęte kwarantanną na terenie miasta. Okazało się, że jednej z nich nie ma w domu. Dzielnicowy zadzwonił do mężczyzny i dowiedział się, że postanowił on wybrać się do banku.

Nudzisz się w domu? Przy tych piosenkach czas zleci Ci SZYBCIEJ!

Policjant nakazał "wycieczkowiczowi" natychmiastowy powrót do domu i przestrzeganie wprowadzonych ograniczeń. W odpowiedzi usłyszał od rozmówcy, że właśnie opuszcza bank i wraca do domu. O zaistniałej sytuacji dzielnicowy szybko poinformował służby sanitarne. Gdy po raz drugi zadzwoni do mężczyzny, ten był już w domu.

Śledź naszą relację NA ŻYWO: Koronawirus - Białystok i województwo podlaskie NA ŻYWO. Raport 24H [RELACJA]

Koronawirus na Podlasiu. Co grozi za złamanie kwarantanny?

Siemiatyccy policjanci ustalają zakres odpowiedzialności mężczyzny, który samowolnie opuścił dom. Przypominamy, że kara obowiązująca za złamanie kwarantanny to nawet rok więzienia i do 5000 zł kary finansowej. Policjanci apelują o odpowiedzialne zachowanie, w tym o przestrzeganie wprowadzonych ograniczeń, współpracę i realizowanie poleceń służb. 

Rysiek z Klanu byłby z Ciebie dumny? Sprawdź, czy dobrze myjesz ręce!

Pytanie 1 z 9
Czym należy umyć dłonie, by pozbyć się zarazków?
Katowice podczas kwarantanny

Okazuje się, że to nie pierwszy przypadek, gdy mieszkańcy Siemiatycz nie przestrzegają kwarantanny lub nie zgłaszają się do służb sanitarnych po powrocie zza granicy. Wiele osób z tej miejscowości na co dzień pracuje w Belgii i niedawno wróciło do Polski. Problem bagatelizowania zaleceń rządu i służby zdrowia poruszył burmistrz Siemiatycz, Piotr Siniakowicz.

- Nieoficjalnie wiem również, że trwają już postępowania karne wobec osób które nie przestrzegały kwarantanny - poinformował w środę. - Jeszcze zwracam się z ogromną prośbą o przestrzeganie kwarantanny dla zdrowia i bezpieczeństwa naszych bliskich i nas samych.

W rozmowie z Gazetą Współczesną Siniakowicz zaznaczył, że mieszkańcy Siemiatycz wracają z zaganicy i widziani są na ulicach, w sklepach. Nie przestrzegają zasad kwarantanny. 

- Zgłosiliśmy problem policji i powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej - mówił w rozmowie ze Współczesną.