Koronawirus na Podlasiu. Mężczyzna złamał kwarantannę i poszedł do banku
Siemiatyccy policjanci ustalają zakres odpowiedzialności mężczyzny objętego kwarantanną. Wczoraj, około 11.30 dzielnicowy weryfikował osoby objęte kwarantanną na terenie miasta. Okazało się, że jednej z nich nie ma w domu. Dzielnicowy zadzwonił do mężczyzny i dowiedział się, że postanowił on wybrać się do banku.
Nudzisz się w domu? Przy tych piosenkach czas zleci Ci SZYBCIEJ!
Policjant nakazał "wycieczkowiczowi" natychmiastowy powrót do domu i przestrzeganie wprowadzonych ograniczeń. W odpowiedzi usłyszał od rozmówcy, że właśnie opuszcza bank i wraca do domu. O zaistniałej sytuacji dzielnicowy szybko poinformował służby sanitarne. Gdy po raz drugi zadzwoni do mężczyzny, ten był już w domu.
Śledź naszą relację NA ŻYWO: Koronawirus - Białystok i województwo podlaskie NA ŻYWO. Raport 24H [RELACJA]
Koronawirus na Podlasiu. Co grozi za złamanie kwarantanny?
Siemiatyccy policjanci ustalają zakres odpowiedzialności mężczyzny, który samowolnie opuścił dom. Przypominamy, że kara obowiązująca za złamanie kwarantanny to nawet rok więzienia i do 5000 zł kary finansowej. Policjanci apelują o odpowiedzialne zachowanie, w tym o przestrzeganie wprowadzonych ograniczeń, współpracę i realizowanie poleceń służb.
- Jak samemu zrobić maseczkę ochronną na twarz? Instrukcja krok po kroku [WIDEO]
- Jak zrobić żel antybakteryjny do rąk - samemu i w domu. Instrukcja krok po kroku [WIDEO]
- Bez rękawiczek i maseczki nie nadasz i nie odbierzesz listu?
Okazuje się, że to nie pierwszy przypadek, gdy mieszkańcy Siemiatycz nie przestrzegają kwarantanny lub nie zgłaszają się do służb sanitarnych po powrocie zza granicy. Wiele osób z tej miejscowości na co dzień pracuje w Belgii i niedawno wróciło do Polski. Problem bagatelizowania zaleceń rządu i służby zdrowia poruszył burmistrz Siemiatycz, Piotr Siniakowicz.
- Nieoficjalnie wiem również, że trwają już postępowania karne wobec osób które nie przestrzegały kwarantanny - poinformował w środę. - Jeszcze zwracam się z ogromną prośbą o przestrzeganie kwarantanny dla zdrowia i bezpieczeństwa naszych bliskich i nas samych.
W rozmowie z Gazetą Współczesną Siniakowicz zaznaczył, że mieszkańcy Siemiatycz wracają z zaganicy i widziani są na ulicach, w sklepach. Nie przestrzegają zasad kwarantanny.
- Zgłosiliśmy problem policji i powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej - mówił w rozmowie ze Współczesną.
Polecany artykuł: