W piątek, tuż przed godziną 18, na krajowej "ósemce" policjanci z białostockiej "drogówki" zauważyli stojący na jezdni samochód. Postanowili sprawdzić, co jest tego powodem. W samochodzie zauważyli dwie osoby.
Kierowca auta był wyraźnie podenerwowany. Chwilę później okazało się, że wiózł do szpitala ciężarną żonę, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Obawiając się, że nie zdąży do szpitala na czas, kierujący poprosił o pomoc policjantów.
Mundurowi natychmiast ruszyli z pilotażem, a powiadomiony o interwencji dyżurny skontaktował się ze szpitalem. Już po 10 minutach kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.
Dzięki pomocy policjantów przyszli rodzice na czas dotarli do szpitala.
To nie pierwsza tego typu interwencja podlaskich policjantów w ostatnich tygodniach. Na początku lipca policyjny pilotaż pomógł m.in. uratować poparzoną dziewczynkę (Gnali przez miasto na sygnałach, by ratować poparzoną 14-miesięczną dziewczynkę). Z kolei w drugiej połowie czerwca blisko stukilometrowa eskorta pozwoliła im szybko dotrzeć do szpitala w Białymstoku rocznemu dziecku i jego rodzicom: Dramatyczny wyścig z czasem. Pędzili na sygnałach z rocznym dzieckiem [ZDJĘCIA].