Niedaleko stacji kolejowej w Siemiatyczach i ul. Drohiczyńskiej wznosi się niezwykła budowla. To zamek Kasztelik zaprojektowany i zbudowany przez jednego prostego i pokornego mężczyznę z Polski. Pan Jerzy każdy kamień wyrzeźbił własnymi rękoma, a następnie wzniósł z nich Koronę Podlasia. Tak bowiem brzmi inna nazwa Kasztelika. I widząc go po raz pierwszy, trudno się dziwić.
Zamek Kasztelik. Niezwykłe dzieło Pana Jerzego
Pan Jerzy Korowicki z Siemiatycz z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym, z zamiłowania - kamieniarzem-budowniczym. Blisko 15 lat temu przekuł swoją pasję w dzieło życia, samodzielnie projektując i budując Kasztelik.
- Zaczęło się niepozornie - opowiada Marta, córka Pana Jerzego. - Tato kupił kawałek ziemi i postanowił go ogrodzić. Najpierw planował użyć cegły, by zbudować słupy ogrodzeniowe, ale z powodu ogromnego kosztu musiał wymyślić coś innego.
Pan Jerzy skorzystał z kamienia polnego – bezpłatnego, naturalnego surowca, którego w okolicy było pod dostatkiem. Wraz z synem Markiem zbudowali jeden słupek, a efekt bardzo mile ich zaskoczył. Ciosanie i obrabianie głazów pochłonęło go do tego stopnia, że w końcu zbudował letni domek dla swojej rodziny.
Kasztelik. Korona Podlasia z domku letniskowego
Na przestrzeni lat niewielka budowla przekształciła się w piękny zamek. Otrzymała nazwę "Kasztel-ik Korona Podlasia". Liczy 15 metrów wysokości, posiada kamienny kominek z grillem, a także piękną altanę z ogromnym kamiennym stołem. Budowlę otacza ręcznie wykonany bruk. Oprócz naturalnego kamienia polnego pan Jerzy Korowicki użył elementów z metalu i żelaza, które wzbogacają urok budowli.
Niezwykły szlak w sercu puszczy. Upamiętnia powstańców [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Tata poświęca każdą chwilę wolną, by spełnić swoje marzenia - tłumaczy pani Marta. - Od niedawna jego osiągnięcie zaczęło być uznawane i podziwiane przez międzynarodową publiczność, na blogach i krajowych wiadomościach.
Gdzie jest Kasztelik? Jak tam trafić?
Córka założyła fanpage na Facebooku, by dzieło jej ojca stało się sławne i docenione. Jej działania przyniosły skutek, ponieważ Kasztelik pędzą zobaczyć ludzie z całej Polski oraz spoza jej granic. Odbywają się tutaj liczne imprezy okolicznościowe, a pan Jerzy jest rokrocznie nominowany do rozmaitych nagród.
Zaserwował mamie naleśniki z marihuaną. A to był dopiero początek... [ZDJĘCIA]
"Życie" zamku Kasztelik oraz działalność pana Jerzego śledzić można tutaj: facebook.com/pg/KasztelikKoronaPodlasia. Pani Marta zachęca, by wspierać i nagłaśniać ten "wyjątkowy i niesamowity wyczyn jednego człowieka".
Sprawdź na poniższej mapie, gdzie dokładnie jest Kasztelik oraz jak do niego dojechać.
Polecany artykuł: