Jagiellonia Białystok rozwiązała umowę z Kamilem W.
- Grająca w piłkarskiej ekstraklasie Jagiellonia rozwiązała umowę z Kamilem W. - poinformował we wtorek białostocki klub. Kontrakt rozwiązano z uwagi na wydarzenia z udziałem 23-letniego pomocnika, czyli niezatrzymanie się przez niego do drogowej kontroli policyjnej.
Jeszcze zanim młody mężczyzna usłyszał zarzuty, w mediach pojawiła się informacja, że piłkarz Jagiellonii Kamil W. w minioną niedzielę uciekał przed policją w Białymstoku, doprowadził do kolizji, a potem porzucił auto. W poniedziałek po południu, po tym jak piłkarz zgłosił się na komendę, informacje potwierdził sam klub wydając komunikat, w którym potępił takie zachowanie traktując je jako rażące naruszenie zasad dyscypliny i zapowiedział - po potwierdzeniu się medialnych informacji - wyciągnięcie surowych konsekwencji.
We wtorek przed południem Jagiellonia poinformowała w komunikacie w mediach społecznościowych, że W. nie jest już jej piłkarzem, a umowa z 23-letnim pomocnikiem została rozwiązana "z uwagi na wydarzenia z udziałem zawodnika, do których doszło zeszłej niedzieli".
Kamil W. z Jagiellonii uciekł przed policją. Był naćpany?
Policja nie podała danych kierowcy, który wieczorem w niedzielę nie zatrzymał się do kontroli drogowej przy ul. Jana Pawła II w Białymstoku. Chodziło o przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Kierowca mercedesa nie zareagował na sygnały policjantów do zatrzymania się, uciekł, a następnie porzucił samochód. Auto znaleziono kilka kilometrów dalej - na parkingu Giełdy Rolno-Towarowej przy ul. Andersa.
W poniedziałek właściciel samochodu sam zgłosił się do jednego z miejskich komisariatów, gdzie został przesłuchany. Postawiony mu został zarzut dotyczący przestępstwa przeciw bezpieczeństwu w komunikacji - chodzi o sytuację, gdy kierowca - pomimo wydania przez policjanta polecenia zatrzymania samochodu - nie zatrzymał się jednak i odjechał z miejsca kontroli.
Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Kierowcy została też pobrana krew do analizy na zawartość środków odurzających w organizmie.
23-letni pomocnik Kamil W. był piłkarzem Jagiellonii od listopada ubiegłego roku. Wcześniej grał w ekstraklasie w Wiśle Kraków, ale do Białegostoku trafił na zasadzie wolnego transferu. Podpisał wtedy kontrakt obowiązujący do końca sezonu, z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
(PAP)