Mistrzowie Polski doskonale łączą grę w europejskich pucharach z walką na ligowych boiskach. Po dwóch zwycięstwach w Lidze Konferencji są na szczycie tabeli, a teraz dołożyli kolejną wygraną w Ekstraklasie i awansowali na fotel wicelidera.
Szybkie otwarcie
Jagiellonia już w 10 min. objęła prowadzenie. Portugalczyk Nene uderzał z kilkunastu metrów, a piłka odbiła się jeszcze od obrońców rywali i wpadła do siatki.
Kilka minut później Korona też trafiła, tyle, że ze spalonego.
Mistrzowie Polski mieli kilka okazji do podwyższenie wyniku, ale uderzenia były niecelne.
Druga połowa
Korona doprowadziła do remisu w 50 min. spotkania, a piłkę dośrodkowaną w pole karne skierował do bramki głową Adrian Dalmau.
Za chwile nastąpiła błyskawiczna odpowiedź Jagiellonii. W 51 min. Adrina Dieguez popisał się długim podaniem do Jesusa Imaza, który strzelił na 2:1, wygrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.
Perełka na koniec.
Wynik spotkani na 3:1 ustalił Darko Czurlinov, który dopadł do odbitej przez obrońców Korony piki i potężnym strzałem z linii pola karnego wpakował futbolówkę pod poprzeczkę.
Jagiellonia odniosła kolejne zwycięstw w Ekstraklasie i ma już na koncie 28 punktów. Duma Podlasia zameldowała się na fotelu wicelidera, tracąc do prowadzącego Lecha Poznań tylko 3 oczka.