Po porażce ze Ślaskiem i Pogonią "Żółto-czerwoni" nie dali rady ekipie "Pasów". Rywale otworzyli wynik meczu w 25 minucie, po strzale Tomasa Vestenicky’go. Jaga wyrównała w 29 minucie, kiedy to Jesus Imaz w fantazmatycznym stylu przerzucił piłkę nad obrońcą Cracovii, obrócił się i skierował futbolówkę do siatki.
W drugiej odsłonie meczu oba zespoły dążyły do strzelenia drugiej bramki. W końcówce skuteczniej zaatakowali gospodarze, 3 minuty przez regulaminowym czasem gry gola zdobył Florian Loshaj, który pojawił się na boisku kilkadziesiąt sekund wcześniej.
W doliczonym czasie gry wyniki meczu ustalił Thiago Souza.
- W końcówce nasz brak koncentracji i niefrasobliwość w działaniach defensywnych spowodował fakt, że przegraliśmy. Musimy odbić się po tych trzech porażkach. Będziemy robić wszystko, żeby z tej trudnej sytuacji wyjść i to jest czas na pracę. W takich chwilach trzeba jednak ścisnąć cztery litery i wziąć się w garść. Nie zamierzamy narzekać tylko wziąć się do roboty. Będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu- powiedział po meczu trener Jagiellonii Bogdan Zając.
W trzech ostatnich spotkaniach Jagiellonia zdobyła zaledwie jedną bramkę i trudno nie przyznać, ze zespół przechodzi kryzys. W Ekstraklasie teraz dwutygodniowa przerwa, a więc jest okazja do poprawy gry.