W meczu z Zagłębiem Jagiellonia zagrała bez kilku podstawowych piłkarzy z formacji ofensywnej. W ataku pojawili się młody Maciej Bortniczuk czy Kris Twardek. Defensywa wydawała się bardzo silna, bo Rafał Grzyb wystawił na pozycji stopera Ivana Runje i Bogda Tiru. Niestety Zagłębie aż trzykrotnie znalazło drogę do jagiellońskiej bramki.
W pierwszej połowie "nacierało" Zagłębie, ale to Jaga był bliżej zdobycia gola, po tym jak piłka zatrzymała sie na poprzeczce po strzele Bartosza Kwietnia.
" Posypało się" 15. minut po przerwie, kiedy to sędzia odgwizdał "jedenastkę" po zagraniu piłki ręką przez Ivana Runje. Jaga szukała bramki wyrównującej, a gospodarze dążyli do kolejnych trafień. Bramki padły w 88. i 90. minucie. Najpierw strzelił Patryk Szysz, a wynik meczu ustalił Flip Starzyński.
Jagiellonia wraca do Białegostoku bez punktów. Zespół czeka na ligowe zwycięstwo od 30 stycznia.