W hicie 11 kolejki ekstraklasy od początku oba zespoły narzuciły duże tempo, a Jagiellonia miała kilka dobrych okazji. Pululu strzelała z ostrego kąta, a następnie minimalnie przestrzelił Darko Churlinov.
Dwie kontuzję.
W 12 min. boisko musiał opuścić Mateusz Skrzypczak, który doznała kontuzji
Jaga nadal miała przewagę, próbując kombinacyjnej akcji w polu karnym Legii, a za chwile groźnie strzelał Pululu.
W 32. min. kontuzjowany został Joao Moutinho i musiał opuścić boisko. W Jadze zadebiutował Cezary Polak.
Gol
W 35 min. bramkarz Legi źle wybił piłkę, do której dopadł Michał Sacek i natychmiast podał do znajdującego się w polu karnym Jesusa Imaza. Hiszpan takiego prezentu nie zmarnował. 1:0 dla Jagiellonii.
Druga połowa
W 48 min. Legia mało nie doprowadziła do remisu. Strzał Pankova zatrzymała się na słupku bramki Jagiellonii. Za chwilę nad poprzeczka uderzył Pululu.
Jagiellonia mogła podwyższyć prowadzenie, jednak Romanczuk strzelił za lekko, a Kovacik zmarnował dobrą kontrę Jagi.
Legi coraz częściej dochodziła do głosu i w 67 min. wyrównała po golu Marca Guala. Kilka minut trwała analiza VAR. Spalonego nie było.
Oba zespoły miały kilka okazji do zdobycia zwycięskiego gola. Zarówno Imaz jak i Gual mogli jeszcze wpisać się na listę strzelców, ale dobrze w tym meczu spisywali się bramkarze.
Mistrzowie Polski zremisowali po raz pierwszy w tym sezonie i dorobkiem 22 pkt zajmują w tabeli 4 lokatę.