Jagiellonia Białystok nie najlepiej rozpoczęła 2022 rok. Białostoczanie przegrali swój pierwszy ligowy mecz, a lepsza okazała się ostatnia w tabeli Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Kolejnym przeciwnikiem Jagi będzie Górnik Zabrze, z którym żółto-czerwoni zmierzą się w poniedziałek 14 lutego.
Czytaj także: Jagiellonia Białystok. Prikryl: Mamy sporo umiejętności, ale musimy je pokazać od początku
Trener Jagiellonii Białystok Piotr Nowak zwrócił uwagę na elementy, które zawiodły w starciu z Termalicą:
- Myślę, że wiele elementów poprawiliśmy w tych tygodniach, nadal nad nimi pracujemy, ale te pierwsze 30-35 minut w Niecieczy było w naszym wykonaniu bojaźliwe. Powinniśmy grać wyżej, inaczej nastawić się na przeciwnika, który głównie bronił. Postawa zawodników nie była taka, o jakiej rozmawialiśmy z chłopakami podczas okresu przygotowawczego. Ostatnie 30-35 minut, kiedy pozmienialiśmy sporo rzeczy, było już lepsze, kreowaliśmy sobie sytuacje, zespół uwierzył, że ten mecz da się nawet wygrać.
Mimo dwóch straconych bramek, trener Nowak pochwalił współpracę środkowych obrońców i stwierdził, że nie planuje tam zmian:
- Miłosz już w czasie obozu pokazał, że dobrze wpasował się w zespół, a Michał bardzo mu pomagał. W Niecieczy zagrali dobrze, w ofensywie również Matysik wyglądał pozytywnie i widać, że to będzie nasza przyszłość. Na razie nie chcemy tej dwójki zmieniać.
Nowak przyznał również, że rywalizacja w zespole jest ogromna, a on sam przy wyborze składu ma ból głowy:
- Cieszy mnie to, że nasza młodość puka mocno do pierwszego składu, bo to nie tylko Matysik, ale też Lutostański zagrał bardzo poprawnie te 30 minut. Orpik i Wojciechowski też pukają do tej jedenastki, Bida, Mystkowski i Struski również zagrali poprawnie. Mam ból głowy przy wyborze składu meczowego, bo każdy w tym zespole wysyła sygnały, że chce grać. I każdy z nich dostanie szansę.
Szkoleniowiec Jagi przyznał się również do błędu, jaki popełnił podczas piątkowego spotkania:
- To zestawienie personalne na Termalicę było ukierunkowane tym, nad czym pracowaliśmy w okresie przygotowawczym. Jedyne co mógłbym poprawić, to przy tym wycofaniu się piłkarzy powinniśmy to szybciej pozmieniać, a nie czekać na drugą połowę. Chodzi mi tutaj o bardziej ofensywną taktykę.
Czytaj także: Jagiellonia Białystok. Były zawodnik klubu zagra w ISLANDZKIM średniaku
Nowak odniósł się do zarzutów, że doświadczeni piłkarze totalnie zawiedli na początku rundy wiosennej:
- I tak i nie. W tym ustawieniu w którym zagraliśmy ostatnie 30-35 minut łatwiej było wszystkim robić ten pressing, doskok był dużo szybszy, my byliśmy blisko przeciwnika i łatwiej było nawet po stracie odebrać piłkę. W pierwszej połowie nasze tempo było za wolne, byliśmy zbyt przewidywalni. Przegapialiśmy to idealne okno do podania i to wszystko, włącznie z naszym ustawieniem na początku, spowodowało, że ci doświadczeni wypadli gorzej.
Opiekun Jagi został również zapytany o to, czego aktualnie brakuje zespołowi, aby nie tracił tak głupich bramek:
- Brakuje nam jeszcze takiego doświadczenia i cwaniactwa boiskowego, które pozwoliłoby uniknąć tych błędów w obronie. Byłem przekonany, że strzelimy 1-2 bramki więcej, z tych wykreowanych sytuacji jestem zadowolony. Nad resztą trzeba pracować.
Trener Nowak dodał na koniec, że Bogdan Tiru wszedł już w trening i potrzebuje 2-3 tygodni do pełni dyspozycji. Ivan Runje już zaczął biegać, Michał Żyro natomiast boryka się z koronawirusem i drobnymi dolegliwościami.
Polecany artykuł: