Goście objęli prowadzenie w pierwszej tercji meczu. Husaria doprowadził do remisu tuż przed końcem spotkania. W dogrywce bramkę na wagę zwycięstwa strzelili warszawiacy. Białostoczanie nie byli faworytem tej potyczki, a mimo to, zagrali lepiej od rywali i mogą żałować niewykorzystanych sytuacji.
- Czujemy bardzo duży niedosyt. To była silna drużyna, ale my cisnęliśmy na maka i oddaliśmy kilkadziesiąt strzałów, niestety bramkarz rywali bronił dosłownie wszystko - mówi grający prezes Husarii Marek Stankiewicz
- Przewyższaliśmy przeciwnika, szkoda niewykorzystanych szans. Seriami ostrzeliwaliśmy bramkę rywali, ale niestety nie wpadło - dodaje Jan Tur, który zanotował asystę przy bramce na 1:1
Husaria Białystok 27 lutego zagra na wyjeździe z KH Warsaw Capitals II. Kolejny mecz na własnym terenie białostoczanie rozegrają 13 marca z Huks Torpeda Warszawa